Po latach, w miarę rozwoju badań genealogicznych ustaliłam, że jesteśmy rodziną.
Staszek od lat mieszka w Świnoujściu. Przyjechał z żoną Emilią na wakacje do Kuryłówki. Była to doskonała okazja do spotkania w realu po wielu, wielu latach i uszczegółowienia dalszych informacji o wspólnych korzeniach.
Mieliśmy wspólnych przodków Ćwikłów mieszkających wówczas w Ożannie pod numerem 35.
Nasz 3x pradziadek Błażej Wincenty Ćwikła i Katarzyna Więcsław mieli 5 synów. Jeden z nich Jan Ćwikła to mój prapradziadek, a drugi Sebastian (Sobek) Ćwikła to prapradziadek Staszka.
Wybraliśmy się z wizytą do Tarnawca, gdzie mieszka Weronika Krach. Weronika jest również naszą kuzynką ze strony Ćwikłów, jest praprawnuczką Błażeja, z linii kolejnego jego syna Pawła Ćwikły.
Weronika jest spokrewniona również poprzez Krachów z rodziną Zawadowiczów.
Okazało się, że Staszek bardzo dobrze zna się z dziećmi Weroniki.
Wybraliśmy się również na cmentarz do Kuryłówki, gdzie pochowani są nasi dziadkowie i nasi rodzice.
Gdzie, jak gdzie, ale na cmentarzu najlepiej wspomina się i snuje wiele wspomnień.
Pod pomnikiem Wołyniaka Staszek opowiedział mi ciekawe wspomnienia o Andrzeju Pityńskim, twórcy pomnika. Andrzej Pityński przyjeżdżał z Ulanowa, jeszcze jako dziecko na wakacje do Kuryłówki, bawił się z chłopakami 'z podwórka'. Z Kuryłówki pochodzi mama Andrzeja Stefania Pityńska z d. Krupa, nasza wspólna sąsiadka, koleżanka mojej mamy. O Stefani Pityńskiej ps PEREŁKA pisał w książce 'Dziewczyny wyklęte' Szymon Nowak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz