W stuletnim, wysłużonym, drewnianym kufrze z metalowymi okuciami znajdowały się prawdziwe, rodzinne skarby: stare fotografie Bronisławy i Franciszka Graczyków, legitymacje, fotografie matki i ojca Roberta, ich pamiątki komunijne, szkolne, świadectwa z lekcji religii, polskie obrazki ludowe i cała sterta listów do Bronisławy Graczyk od krewnych z Polski.
Co było dalej?
dowiesz się z artykułu:
'Amerykański żołnierz i kufer jego polskich dziadków'
http://www.dziennik.com/publicystyka/artykul/amerykanski-zolnierz-i-kufer-jego-polskich-dziadkow
Szkoda, że to nie moja rodzina, nie potrafię dotrzeć do potomków siostry mojej Babci, może też mają taki kufer ze zdjęciami i rodzinnymi pamiątkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.