Jak się okazuje, w 1940 roku był już wdowcem, a miał zaledwie 51 lat. Jak wynika ze spisu mieszkał w Nowym Yorku. Był lokatorem u państwa Uretsky, Adres: Assembly District 7, Bronx, Nowy Jork, Bronx, Nowy Jork, Stany Zjednoczone.
Michał Adam Feldman urodził się 12 sierpnia 1889, Kuryłówka n. d. 235, w rodzinie niemieckich kolonistów, jako najstarszy syn Józefa Feldmana i Marianny Milli. Poród odbierała Małgorzata Grossman. Rodzice wybrali mu na chrzestnych Michała Timlera i Annę Federkiewicz. Został ochrzczony 15 sierpnia 1889r, w Kościele Parafialnym w Tarnawcu, ks. Mikołaj Burczyk.
Ojciec Józef był kowalem w Kuryłówce.
Fot. Liber Baptisatorum
Kuryłówka. 1889.
|
Kościół w Tarnawcu |
W domu była bieda. Skorzystał z
okazji i jak wielu mieszkańców galicyjskich wsi i miasteczek postanowił
wyruszyć w świat.
Wyjechał z Kuryłówki bezpowrotnie
z bagażem rodzinnych dramatów. Z 16 dolarami w garści.
Miał 5 lat, gdy 16 listopada
1894r zmarła jego półtoraroczna siostra Anna Stanisława. Ania urodziła się 7
maja 1893r. Jego o dwa lata młodszy brat Jan (ur. 22 sierpnia 1897r) zmarł na
szkarlatynę w wieku 4,5 lat. Jasiek zmarł 22 czerwca 1902 roku.
Michał 27 lutego 1906 roku
wyjechał do Ameryki "za chlebem".
Kilka miesięcy później, bo 17
czerwca 1906r zmarła jego 11 miesięczna siostra Elżbieta Weronika. Michała już
nie było w Polsce. W Kuryłówce przy rodzicach został jedynie brat Julian (ur. 6
lutego 1900r) oraz ich młodszy brat Adam Franciszek ur. 18 czerwca 1902 roku.
Już po jego wyjeździe, 13 października 1907 roku urodziła
się jeszcze siostra Helenka, ale wkrótce 18 października 1910 roku zmarła na
szkarlatynę, miała zaledwie 3 latka.
W tym samym roku zmarł jego ojciec Józef. Zmarł 8 stycznia
1910 roku, wcześniej niż siostrzyczka Helenka. Mama Marianna wychowywała tylko
jedynego syna Juliana, bo Adam Franciszek zmarł, jako 17 letni chłopiec 10
kwietnia 1918 roku.
Razem z nim płynęli
mieszkańcy Kuryłówki – Michał Dutko, i Maksym Krupa.
Z Manifestu można odczytać, że Michał miał przy sobie 16$ i udawał się do swojego przyjaciela Jana Niemczyka do Hartfordu. Niebieskooki blondyn.
Michał ożenił się z Rosjanką, czy Włoszką. Miał jednego syna, nie wiem jak miał na imię, ale wiem, że wychowywał się u ciotki Antosi Banaś z Horstów. Zmarł podczas operacji.
Co za historia ! Jaka tragedia spotkała Mariannę tracąc swoje małe dzieci !
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w poszukiwaniu rodziny w USA. Mi się to już od dwóch lat nie udaje !
Zapraszam na mojego bloga a konkretnie na post o moich krewnych w USA.
http://moiprzodkowie.blogspot.com/2012/10/kazimiera-wadysaw-bolesaw-helena-i-jozef.html
Pozdrawiam i pomyślności !