Przy każdej nadarzającej się okazji prowokuję rodzinę do rozmów o charakterze genealogicznym. W momencie, gdy opowiadają coś ciekawego, sięgam po dyktafon.
Ostatnio, podczas spotkania rodzinnego z okazji 40-lecia ślubu mojego stryja dowiedziałam się o nieznanym wątku biograficznym mojego dziadka Jana Stankiewicza. Otóż mój dziadek w 1912 roku mając zaledwie 14 lat musiał nieźle narozrabiać, za co dostał solidne lanie od ojca, obraził się na niego śmiertelnie i uciekł z domu. Z pomocą wuja trafił do Danii. Możliwe, że dziadek wyemigrował do Danii w celach zarobkowych.
Jak podaje Wikipedia pierwsza większa fala Polaków napłynęła do Danii pod koniec XIX i na początku XX wieku (do ok. 1929). Była to emigracja o charakterze zarobkowym, obejmująca głównie młode kobiety, związana z zapotrzebowaniem Danii na robotników rolnych (uprawa buraków cukrowych). Wyjazdy te miały na ogół charakter sezonowy i nie spowodowały powstania polskiej diaspory w Danii. Istniejące od 1893 r. skupiska polskie liczyły w okresie międzywojennym ok. 15 tys. osób (dane z 1929 r.). Przybywający do Danii pracownicy (ok. 2 tys. rocznie) otrzymywali zezwolenie na stałe osiedlenie na wyspach: Zelandia, Lolland, Falster i południowa Jutlandia.
Dziadek przebywał w Danii zaledwie 2 lata, bo w 1914 roku wybuchła I wojna światowa, mając papiery galicyjskie został zwerbowany do ck armii i wysłano go na włoski front. Wkrótce dostał się do niewoli. Gdzie, kiedy i jaki pułk utworzono na terenie Danii?
W Zasobach Biblioteki Cyfrowej Małopolskiego Towarzystwa Genealogicznego http://www.mtg-malopolska.org.pl/bibliotekacyfrowa.html udostępnione są Listy Strat 1914-1918 (w formie zdigitalizowanej). Każda lista to wykaz nazwisk żołnierzy z informacją o narodowości, o umiejscowieniu pułku oraz miejscach poboru.
Skoro dziadek trafił do niewoli być może figuruje na Liście Strat i uda mi się odnaleźć informacje o Janie Stankiewiczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz