Na stronach Narodowego Archiwum Cyfrowego http://audiovis.nac.gov.pl/obraz/115094/ odnalazłam zdjęcie uczestniczek kursu kroju i szycia z 1928r zorganizowanego w Kuryłówce. W Kuryłówce przed wojną obok Towarzystwa Szkoły Ludowej prężnie działało Koło Gospodyń Wiejskich. W ramach KGW organizowane były kursy kroju i szycia dla kobiet, kursy robienia na drutach. Emilia Szczęsny, żona kierownika szkoły Józefa Szczęsnego prowadziła apteczkę I pomocy.
Kurs kroju i szycia prowadziła również moja babcia Franka. Znała się na krawiectwie, bowiem od młodych lat szyła sukienki ślubne, garnitury, płaszcze. Niejedną młodą pannę wystroiła do ślubu. Kunsztu krawieckiego nauczyła się od p. Krotowej, krawcowej z Siedlanki.
Babcia organizowała takie kursy u siebie w domu. Uczyła nie tylko szycia, ale też obsługi, konserwacji i naprawy maszyny do szycia. Przyjeżdżały na takie szkolenie panienki i mężatki z okolicznych wiosek. Kurs trwał nawet kilka miesięcy, więc dziewczęta na okres nauki wynajmowały mieszkanie, zatrzymywały się u mojej babci w domu niekiedy nawet przez całą zimę. Zostawiała ich same w domu zlecając robienie wykrojów, a sama jechała do Leżajska na zakupy. Doradzała pannom gdzie, co i ile potrzeba kupić na uszycie jakiejś kreacji. Pomagała im przy zakupie wybrać odpowiedni model maszyny do szycia. Za przyprowadzenie klientki do sklepu babcia dostawała od Żyda 5 $ za tzw narajenie.
Z relacji mamy wiem, że nauki kroju i szycia uczyło się jednocześnie po kilka dziewczyn. Zośka Pietrychowa, Albina Ćwikła, Zośka Ćwikła, Walerka Ćwikłowa, Hania Waniowa z Walów, Milka Kobowa Sidor, Heli Borkowej mama.
Kasia Strug z Wólki Łamanej była mężatką, chcąc nauczyć się szyć mieszkała całą zimę u mojej babci, w sobotę przyjeżdżał po nią mąż i zabierał ją do domu.
Ja mam zdjecie mojej babci z kursu w Niemirowie-Zdroju. Ciekawa jestem, czy gdzies zachowaly sie jakies informacje na jego temat.
OdpowiedzUsuń