Strony

piątek, 15 lutego 2013

Dziadek Julian

Gdyby ktoś zaproponował mi grę w skojarzenia, to na hasło papierosy, kompletnie nie wiem dlaczego, przywołałabym mojego dziadka Juliana, który nigdy papierosów nie palił.
Myślałam o dziadku, szukając w  Internecie informacji nt monopolu tytoniowego, by znaleźć coś o  Józefie Kimlowskim, który podobno był dyrektorem PMT w Warszawie. Józef Kimlowski urodził się w latach 80. XIX wieku. Podobno jego prababka była współzałożycielką Uniwersytetu Lwowskiego. 
 Wracając do skojarzeń, jak tytoń to papierosy. Jak papierosy to mój dziadek, kochany dziadek Julian. I wtedy przypomniało mi się, że dziadek Julian Feldman. Urodził się 8 lutego dokładnie 113 lat temu, a jutro, czyli 16 lutego obchodziłby kolejne Imieniny. Dziadek nigdy nie palił, nawet moja mama wspomina, że nigdy nie widziała go z papierosem w ustach. Papierosy były dostępne w tamtych czasach. Wyrobami tytoniowymi i akcesoriami typu fajki, lufki, handlowano w sklepach zwanymi trafikami. Najczęściej trafikę przyznawano od państwa inwalidom wojennym. Koledzy dziadka, którzy powrócili z wojny (I wojny światowej) prowadzili takie sklepy.

Trafikę miał przyznaną Józef Kosiarski, kolega z Brzyskiej Woli, z którym dziadek w szeregach wojsk austro-węgierskich  walczył na froncie włoskim nad Piawą, a który został ranny podczas nalotu bombowego. Kosiarski stracił nogę, mimo inwalidztwa, dożył sędziwego wieku, zmarł mając dziewięćdziesiąt parę lat.
W Leżajsku trafikę prowadził Zdzisław Romański, podczas walk pod Przemyślem został postrzelony. Z tego powodu nie ukończył studiów medycznych, rozpoczętych jeszcze przed wybuchem I wojny.
W Kuryłówce taką trafikę mieli byli legioniści: Franciszek Borek i Michał Kycia, do którego przylgnął przydomek „Kulawy”, ze względu na utraconą na wojnie nogę.

Większość palaczy kupowała oddzielnie tytoń i bibułki i sami skręcali sobie papierosa, co biedniejsi zamiast firmowej bibułki używali kawałka  gazety. Najtańszym rodzajem tytoniu była machorka. Był to tytoń podłej jakości i niezwykle szkodliwy dla zdrowia. Droższy tytoń sprzedawany był zwykle w blaszanych pudełkach.

Przed wojną palenie było modne, nie bardziej jak w dzisiejszych czasach, choć zdawano sobie sprawę z jego szkodliwości, o czym świadczą reklamy wyrobów tytoniowych w ówczesnych gazetach. Palili mężczyźni, paliły kobiety, a w latach 20. papieros uważany był  za nieodzowny element kobiety wyzwolonej. Kobiety paliły papierosy z filtrami w formie tulejki z bibułką nakładaną na papierosa.

Mężczyźni palili fajki, delektowali się cygarami, cygaretkami, papierosami najczęściej bez ustnika, W Ilustrowanym Kurierze Codziennym z 1939 r. znajdujemy informację, iż Państwowy Monopol Tytoniowy nosił się dopiero z zamiarem wypuszczenia papierosów z filtrem, które stawały się popularne we Francji i Niemczech. Oczywiście na rynku dostępne były zagraniczne filtry w formie tulejki z bibułką nakładane na papierosa, ale był to towar zbyt drogi dla przeciętnego palacza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz