Strony

piątek, 8 listopada 2013

Amerykański żołnierz i kufer jego polskich dziadków

Legitymacja służbowa (karta pracownika) Franciszka Graczyka – dziadka Roberta Stodnicka - Foto: Ryszard Druch W stuletnim, wysłużonym, drewnianym kufrze z metalowymi okuciami znajdowały się prawdziwe, rodzinne skarby: stare fotografie Bronisławy i Franciszka Graczyków, legitymacje, fotografie matki i ojca Roberta, ich pamiątki komunijne, szkolne, świadectwa z lekcji religii, polskie obrazki ludowe i cała sterta listów do Bronisławy Graczyk od krewnych z Polski.
Co było dalej?
dowiesz się z artykułu: 


'Amerykański żołnierz i kufer jego polskich dziadków'

http://www.dziennik.com/publicystyka/artykul/amerykanski-zolnierz-i-kufer-jego-polskich-dziadkow

Robert Stodnick z kufrem swojej babci Bronisławy Graczyk (z domu Sapinskiej) z Ostrowi Mazowieckiej, która 12 sierpnia 1913 roku wraz z córką Leontyną przybyła do Nowego Jorku - Foto: Ryszard Druch


1 komentarz:

  1. Szkoda, że to nie moja rodzina, nie potrafię dotrzeć do potomków siostry mojej Babci, może też mają taki kufer ze zdjęciami i rodzinnymi pamiątkami.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń